Minivan

VW „ogórek” na nowo

Volkswagen Bulli, jak żaden inny samochód na świecie, jest symbolem stylu życia i wolności. Zadebiutował w 1950 roku, a w raz z nim zachwycająco prosty design. Wewnętrzny kod Volkswagena to T1, Transporter 1. Niemcy nazwali go „bulli”, Amerykanie „microbus”, a w Polsce mówiono na niego „ogórek”. Jeździł po wszystkich kontynentach. Do dzisiaj, ten pierwszy z vanów, ma rzeszę fanów na całym świecie. Teraz Volkswagen na nowo zinterpretował kompaktową formę tej legendy motoryzacji i wyznaczył jej drogę w przyszłość. Stworzył koncepcyjną wersję nowej generacji „ogórka” – przestronnego jak w 1950 roku, genialnego jak zawsze, ekologicznego jak nigdy.

Tym koncepcyjnym autem Volkswagen zwieńczył to, co rozpoczął w 2001 roku – wizja nowego „ogórka” zaowocowała przed dziesięciu laty niezapomnianym autem studyjnym o nazwie Microbus. Teraz koncepcja została doprecyzowana, a niezbędne, ekologiczne technologie są w zasięgu ręki. Bardziej kompaktowy i dostępny, niż przed dziesięciu laty, nowy „ogórek” prezentowany jest teraz w Genewie. Napędzany silnikiem elektrycznym, z sześcioma miejscami siedzącymi i systemami audio sterowanymi za pomocą iPada.

Studyjny model ma potencjał, aby obok Caddy, Tourana, Sharana i swojego dużego krewniaka – Multivana – wprowadzić nową, piątą serię vanów.

Koncept wyposażono w silnik elektryczny, który rozwija moc 85 kW i moment obrotowy 270 Nm. Jak zwykle przy tej formie napędu, maksymalna siła jest dostępna natychmiast po uruchomieniu silnika. Bezgłośny silnik jest zasilany baterią litowo-jonową o maksymalnej pojemności 40 kWh. Takie połączenie pozwala na przejechanie nawet 300 kilometrów, a na naładowanie potrzebna będzie niecała godzina.

Nowy Bulli może pochwalić się także osiągami jezdnymi, przyspiesza od 0 do 100 km/h w 11,5 sekundy, a elektronicznie ograniczona prędkość maksymalna wynosi 140 km/h.

Częścią koncepcji tego modelu są również – jako alternatywa – ekstremalnie efektywne silniki benzynowe i wysokoprężne z bezpośrednim wtryskiem. Silniki te o pojemności 1.0 lub 1.4 litra są oszczędne, a mimo to wystarczająco mocne.

We wnętrzu, tak jak pierwotnie T1, także nowy „ogórek”, dzięki swojej płaskiej podłodze ma z przodu jedną dużą kanapę. Z tyłu jest również miejsce dla trzech osób. Prawa i środkowa część przedniej kanapy (2/3) jest rozkładana, tylną kanapę również można całkowicie rozłożyć. Przy rozłożonej tylnej kanapie pojemność przestrzeni na bagaż wzrasta do 1.600 litrów. Ponadto – i tutaj nowy „ogórek” znów nawiązuje do swojego legendarnego przodka – kanapy można kilkoma ruchami zmienić w duże łóżko. W ten sposób kompaktowy van staje się kompaktowym kamperem lub doskonałym towarzyszem weekendowych wypraw.

Samochód został także wyposazony w najnowsze technologie, jak np. iPad umieszczony w konsoli środkowej, służący jako wielofunkcyjny ekran dotykowy, w którego obudowę wbudowano jeszcze elementy obsługowe klimatyzacji i centralny włącznik świateł awaryjnych.

Przed kierowcą umieszczony jest prędkościomierz o kształcie półokręgu, na również półokrągłym wyświetlaczu wielofunkcyjnym można odczytać wskazania samochodu i sterować nawigacją, telefonem, komputerem podkładowym i muzyczną biblioteką. Cały zestaw: prędkościomierz wraz z wyświetlaczem wielofunkcyjnym komunikują się ponadto z iPadem. Do sterowania mogą służyć również przyciski wielofunkcyjne w kierownicy.

Jeżeli chodzi o dźwięk: system legendarnego producenta gitar i wzmacniaczy – firmy Fender (USA) – gwarantuje, że muzyka brzmi, jakby była grana na żywo. Na wyprodukowanej przez tę firmę gitarze Fender Stratocaster w 1969 roku w Woodstock Jimi Hendrix zagrał „The Star-Spangled Banner“ – amerykański hymn narodowy.

Co do bezpieczeństwa, jak zapowiada Volkswagen, są tu „wszystkie rozwiązania poprawiające bezpieczeństwo, jakie tylko można sobie wymyślić”.

VW