Polski długi weekend na drogach
Pięć dni majowego weekendu to w sumie 420 wypadków drogowych, w których zginęło 41 osób, a 547 zostało rannych. Gdyby nie brawura, a zdrowy rozsądek przeważał na jezdni, wielu z tych tragedii można by uniknąć. Policjanci zatrzymali 2268 nietrzeźwych kierujących, w tym 1095 rowerzystów, którzy jechali będąc po alkoholu.
Przez pięć dni „majówki” policjanci ruchu drogowego w całej Polsce prowadzili działania „Bezpieczny weekend”. Niestety, w wielu przypadkach, brawura, nadmierna prędkość, czy niedozwolone wyprzedzanie i wymuszanie pierwszeństwa przyczyniły się do wielu drogowych tragedii. W sumie od 29 kwietnia do 3 maja doszło w naszym kraju do 420 wypadków, w których zginęło 41 osób, a 547 zostało rannych. Najwięcej wypadków wydarzyło się w sobotę (30 kwietnia), bo aż 118 – z kolei w dzień największych powrotów było ich prawie o połowę mniej – 60. Przyczyniło się do tego gwałtowne załamanie pogody – nagły atak zimy i śnieg wymusił na wielu kierowcach ostrożniejszą i wolniejsza jazdę.
W ciągu majowego weekendu policjanci zatrzymali w sumie 2268 nietrzeźwych kierujących. Wśród nich, aż 1095 to rowerzyści, którzy poruszali się będąc pod wpływem alkoholu. Niestety, wyobraźnia tych osób okazała się na tyle płytka, że postanowili prowadzić pojazd nie zważając na to, że nawet niewielka ilość alkoholu w organizmie wpływa negatywnie na koordynacje, spostrzegawczość i wydłuża czas reakcji.
Policja, fot. Policja